W jedną z wakacyjnych niedziel, zorganizowaliśmy sobie spontaniczny wypad do Zatoru. Oczywiście zdawałam sobie sprawę ze tego, że Gabryś nadal może mieć gdzieś dinozaury, ale w głębi duszy miałam nadzieję, że chociaż jeden z parków przypadnie mu do gustu i jednak nie będzie cały czas marudził.
Wystartowaliśmy dość późno bo po godzinie 10, ale pełni energii i z wielkimi uśmiechami na twarzy.
Do pokonania mieliśmy około 200km. Na miejscu byliśmy po 13 i rozpoczęliśmy naszą przygodę od Parku Dinozaurów.
Nie spodziewałam się cudów, ale... CUDA DOSTAŁAM! Jakoś gdzieś umknęło mi, że te dinozaury będą kłapać dziobami, drzeć się czy sikać na przechodniów - a to właśnie robiły. I choć w ciągłym biegu za Gabrysiem (który swoją drogą większości dinozaurów po prostu się bał), nie byłam w stanie odczytać nawet ich nazw to i tak byłam pod wielkim wrażeniem! Młodemu najbardziej przypadły do gustu dinozaury które siedziały w wodzie, kłapały w niej paszczami lub "merdały"ogonem. Wiadomo. U niego woda zawsze na pierwszym miejscu.
Jajo które widzicie poniżej i to, że chciałam zrobić Młodemu w nim zdjęcie spowodowało, że:
- dziecko zaczęło się drzeć w niebogłosy,
- łzy leciały jak grochy,
- podbiegł do mnie i w nerwach próbował zedrzeć ze mnie spódnicę,
- po tym jak wzięłam go na ręce skopał mnie, a na koniec ugryzł w ramię.
NIE POLECAM :D
A na zdjęciach które robił L. Wyglądamy tak ...
dlatego wolę z rąsi...
Prawdziwy ubaw sprawił nam sikający dinozaur. Przechodząc jedną z alejek zobaczyliśmy jego tyłek z wyraźnie zaznaczonym ujściem na sikanie. Zażartowałam nawet do Gabrysia, żeby uważał bo dinozaur go osika. Jakież było moje zdziwienie gdy to zrobił. O Gabrysiu który dostał prosto w twarz nie wspomnę ;)
Widzicie Gabrysia na zdjęciu powyżej? Ten staw sprawił nam nie lada kłopot. Mianowicie... Kupiliśmy dziecku jajo dinozaura, które po wsadzeniu do wody miało się zmienić w dinozaura. Gabryś przez około 20 minut krzyczał, żeby otworzyć mu jajo, ale my cierpliwie tłumaczyliśmy mu, że trzeba je włożyć do wody. I włożył. Do tego stawu. Jak tylko odwróciliśmy się na chwilę.
JAJKA NIE UDAŁO SIĘ ODZYSKAĆ.
Reszta Parków nie zrobiła na nas takiego wrażenia. Owady - bez szału. Śmiem rzec, że nudne. Ale jeśli dziecko lubi takie rzeczy to jak najbardziej. My raczej przebiegliśmy go.
Potem odwiedziliśmy Dom Do Góry Nogami. Niestety byłam niemile zaskoczona. O ile pomysł fajny, tak realizacja do niczego! Będąc w Bałtowie również odwiedziliśmy takie miejsce i tam nie żałowaliśmy wydanych pieniędzy. Każde pomieszczenie mieszkalne osobne, ładnie urządzone, a tutaj mały domek i wszystko w kupie. W salonie nawet był samochód.
Następnie udaliśmy się do Parku mitologii w którym było PIĘKNIE! Usytuowanie parku na wodzie - pomysł mistrzowski! Niestety, dla dzieci to żadna atrakcja. Gdybym była sama chętnie dokładnie pooglądałabym sobie wszystkie posągi i poczytała historie o Greckich Bogach, ale byłam z dzieckiem i w biegu ciężko było chwycić wzrokiem choć 1/5 tekstu.
Na koniec zostawiliśmy sobie park bajek i stworzeń wodnych. TO JUŻ BYŁO TOTALNE DNO! Pomysł świetny, ale widać, że ktoś chciał bardzo przyoszczędzić. Każda bajka w innym domku.Wszystko spoko, ale... Szkoda, że Królewna Śnieżka to był manekin prosto zza sklepowej szyby ubrany tylko w taką samą kieckę, a macocha Kopciuszka? O zgrozo! Też manekin, tyle, że męski, ubrany w sukienkę. Byłam naprawdę zniesmaczona. Szkoda drogi i pieniędzy na wejście do tego parku. Zamieściłabym zdjęcia, ale są fatalnej jakości. Zresztą szkoda oszpecać blog :P
A Wy odwiedziliście to miejsce? Jakie są Wasze wrażenia?
Amelka uwielbiam czytac Twoj blog. Ps: my bylismy w Baltowie ale dupy nie urwalo jak sie to mowi. Poszlismy najpier do "oceanarium" ktore okazalo sie zwykla sala 3d z powtorami w cieknosci. Kacper tak sie wystraszyl ze potem wszystkie dinozaury byly ogladaecz daleka hehe mamy zamiar do zatoru sie wybrac ;)
OdpowiedzUsuńTeż byliśmy, ale mnie osobiście oceanarium trochę przerażała :D
UsuńKochanie tak na marginesie :D Zatora nie Zatoru :)
OdpowiedzUsuńAle to taki szczegół :)
Śliczni wy 💕
Matka analfabetka :D
UsuńJa mam 70 km.do Zatoru i nawet często przejeżdżam koło tego miejsca ale jeszcze nie byłam.Może kiedyś jak synek przestanie się ciągle drżeć.Słyszałam jednak,że są tam też karuzele.Zdania są podzielone co do atrakcyjności.W zimie jest tam pięknie jak jest park św.Mikołaja 😃
OdpowiedzUsuńJest mnóstwo karuzeli i innych atrakcji :) ale Gabryś szybko sie nimi nudził
UsuńAle super :) U mnie w pobliżu są dwa takie dinoparki :) Fajna zabawa w sumie dla całej rodziny, szczególnie dla maluchów :D
OdpowiedzUsuńA jakie to parki? :)
UsuńW Zatorze byliśmy tylko w Parku Świętego Mikołaja, ale niestety byliśmy bardzo rozczarowani. Byliśmy większą grupą i niestety wszyscy mieli podobne odczucia.
OdpowiedzUsuńCzyli nie warto się wybierać?
UsuńMimo Twojej opinii po zdjęciach widać, że nie było tak źle i potrafiliście dobrze się bawić :)
OdpowiedzUsuńA widziałaś kogoś kto na zdjęciach pokazuje, że średnio mu się podobało? :D zawsze uśmiechamy sie do zdjeć :D nie mówię, że było fatalnie, bo sam fakt,że byliśmy we trójkę sprawił, że to był fajny dzień ;)
Usuńw takim miejscu czas na pewno płynie szybciej
OdpowiedzUsuńwww.puffa.pl
Jak zawsże kiedy mamy dzień który spędzamy w trójkę... :(
UsuńTeż wybraliśmy się do takiego parku dinozaurów z naszym maluchem, ale nie zrobił on na nas zbyt dużego wrażenia. Karolowi bardzo chciał głaskać dinusie. Był zadowolony i uśmiechnięty. Cały czas mruczał pod nosem "wrrrrr", albo jakoś tak... stąd wnioskuję, że mu się podobało :)
OdpowiedzUsuńHahaha :) fajnie to musiało wyglądać :D a w którym parku byliście?
OdpowiedzUsuń