Jak wiecie w tamtym tygodniu miałam okazję wziąć udział w spotkaniu organizowanym w ramach projektu Rodzice dla zdrowia i ruchu społecznego Głodni Zmian. Cała akcja obchodziła swoje pierwsze urodziny. Na początek chciałam Wam krótko napisać o co chodzi...
Fundacja "My Pacjenci" działa dla każdego z nas, dla mnie, dla Was i dla naszych dzieci. W ramach tego projektu walczymy o to by mieć głos, a żeby go mieć musimy działać. W tej chwili priorytetem dla nas jest uzbieranie poparcia obywateli dla naszego projektu jakim jest wprowadzenie w ramach NFZ darmowej porady dietetycznej dla kobiet w ciąży i małych dzieci do lat 3.
Niestety problem otyłości jest w tej chwili ogromny i każda taka porada szczególnie dla młodych rodziców jest na wagę złota. Dlatego poświęćcie proszę minutę na wypełnienie e-petycji. Wystarczy Wasze imię, nazwisko i adres e-mail (z tego miejsca zapewniam, że nie będziemy zaśmiecać Wam skrzynki!). Nic Was to nie kosztuje, a z pewnością zaowocuje tylko dobrem. Mamy już ponad 5.000 podpisów, ale to ciągle za mało! Dlatego namawiajcie swoich przyjaciół i rodzinę aby oddali głos w słusznej sprawie.
E-petycję znajdziecie tutaj: http://glodnizmian.pl/ , a w polu: "skąd dowiedziałeś się o e - petycji" podajcie proszę adres mojego bloga - mamaahoj.blogspot.com - będzie mi bardzo miło. Za każdy podpis serdecznie dziękujemy! :)
Przechodzę zatem do tematu wpisu.
Pewnie wielu z Was słyszało (ja się dowiedziałam dopiero w tamtym tygodniu bo telewizji nie oglądam, a w internetach to tylko na FB i Insta się obracam), zgodnie z rozporządzeniem Ministra Zdrowia z 9 listopada 2015 roku w sprawie rodzajów, zakresu i wzorów dokumentacji medycznej oraz sposobu jej przetwarzania od 1 stycznia 2016 roku w życie weszły przepisy przewidujące obligatoryjne prowadzenie dla małoletnich pacjentów książeczek zdrowia dziecka.
Książeczkę bezpłatnie otrzymują rodzice nowo narodzonych dzieci, a wydawana jest ona przez placówkę w której nastąpił poród lub do której przyjęto noworodka urodzonego w warunkach poza szpitalnych, ew. jeśli poród odbywał się w warunkach domowych, książeczka wydawana jest przez osobę przyjmującą poród - lekarza lub położną. Zawsze za pokwitowaniem.
Wpisów w książeczce zdrowia mogą dokonywać lekarze, pielęgniarki, położne i inne osoby wykonujące zawód medyczny. Powinny być one zamieszczane bezpośrednio po udzieleniu świadczenia zdrowotnego, a gdy nie jest to możliwe powinny być uzupełniane w trakcie następnej wizyty na podstawie dokumentacji wewnętrznej.
Jakie informacje zawiera książeczka?
- dane osobowe dziecka
- dane osobowe rodziców / opiekunów prawnych
- okres prenatalny (ciąża)
- poród
- stan noworodka po urodzeniu
- obserwacja noworodka
- dane noworodka w dniu wypisu ze szpitala albo przekazania opieki nad dzieckiem urodzonym w warunkach poza szpitalnych pod opiekę położnej podstawowej opieki zdrowotnej
- wizyty patronażowe
- wizyty profilaktyczne 0-4rż
-badanie stanu uzębienia oraz zdrowia jamy ustnej
- wizyty profilaktyczne 4-19rż
- przebyte choroby zakaźne
- konsultacje specjalistyczne
- uczulenia i reakcje anafilaktyczne (nareszcie! bo te pytania "czy dziecko jest uczulone na jakiś lek?" doprowadzają mnie do szału...)
- hospitalizacje
- zaopatrzenie w sprzęt i wyroby medyczne
- zwolnienia z zajęć sportowych
- uwagi
- siatki centylowe
- książeczka szczepień.
Zmiany w częstotliwości bilansów (kolorem oznaczyłam nowe bilanse):
w pierwszych dniach życia, po 6 m-cu, 9 m-cu i 12 m-cu, 2 rż, 4 rż, 5 rż, 6 rż, 8 rż, 9 rż, 10 rż, 12 rż, 13 rż, 14 rż, 15 rż, 16 rż, 18 rż, 19 rż (tylko jak tu zmusić pełnoletniego człowieka do pójścia na taki bilans?)
Na każdym etapie życia do osiągnięcia wieku 19 lat przeprowadzana jest także profilaktyka otyłości (wyliczenie wskaźnika masy ciała BMI, porady żywieniowe, dieta, witaminy). W jej ramach udzielanych jest 19 porad żywieniowych/zaleceń dotyczących żywienia, jednak udzielać ich mają lekarze rodzinni, położne, pielęgniarki. Czy tak jak ja uważacie, że są od nich bardziej zorientowane osoby jak np. dietetycy? Za 2,5 roku życia Gabrysia jedyną poradą żywieniową jaką otrzymałam od jego pediatry było "wprowadzić mleko modyfikowane".
Jakie są moje wrażenia? Możecie przekonać się po dopiskach. Bardzo podoba mi się to, że lekarze są teraz zobowiązani przez prawo dokonywać wpisów w książeczce, a jeśli nie będą chcieli tego zrobić, to będę się tego domagać w bardziej miły lub niemiły sposób.
A co Wy myślicie o nowych książeczkach? Co Wam się podoba, a co nie? Czekam na Wasze opinie.
U nas na szczęście książeczki były prowadzone w ten sposób od początku, niepotrzebne były przepisy.
OdpowiedzUsuńJednak co do porad pediatry to masz rację. Na większość problemów w okresie niemowlecym dostawalismy tylko jedna radę: zmienić mleko na inne.
Nie wiedziałam o tych zmianach.Tylko z pewnością będzie tak, że zmiany zmianami , a lekarze swoje.
OdpowiedzUsuńJestem za tym by książeczka była i była prowadzona szczegółowo :) Jesteśmy matkami, czyli istotami wielozadaniowymi, ale pamietać o wszystkim się po prostu nie da!!
OdpowiedzUsuńW ksiazeczkach moich dzieci jak na razie są tylko wpisywane bilansy i szczepienia
OdpowiedzUsuńJa również nie słyszałam o tych zmianach. A ten pomysł z poradami dietetycznymi świetny, więc petycję wypełnię na pewno! :)
OdpowiedzUsuńTylko oby lekarze jeszcze te książeczki wypełniali :)
OdpowiedzUsuńJa do tej pory wypełniałam pewne rzeczy sama, ale teraz przynajmniej wiem, że mogę się upominać :)
Nie wiem jak w innych rejonach Polski, ale u nas dziecko taką książeczkę dostaje w dniu wypisu ze szpitala. Dzięki ustawie zapewne będzie bardziej szczegółowo prowadzona i dobrze, bo najlepsza pamięć jest na papierze :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem takie książeczki miałyby sens gdyby były one na bieżące i rzetelnie uzupełniane.
OdpowiedzUsuńJa urodziłam 5.10.15 r. i dostaliśmy książeczkę w dniu wypisu - jest w niej szczegółowo opisany poród i pobyt Synka w szpitalu. Od tamtej pory zawsze proszę o wpisy - zarówno położną, która odwiedzała nas w domu oraz lekarzy na szczepieniach czy an kontroli stawów biodrowych. Żałuję tylko, że skoro zmienia się teraz częstotliwość bilansów dziecka to my mając książeczkę "po staremu" nie będziemy mieli miejsca na wpisy z bilansu - bo jak rozumiem mimo, że nie ma miejsca w książeczce to chyba powinniśmy chodzić na bilanse w 6, 9 i 12 miesiącu itd. prawda??? Jak sądzicie?? Chyba będę musiała się o to dopytać przy kolejnej wizycie szczepiennej... tak czy tak cieszę się bardzo, że dzięki Tobie dowiedziałam się o tych zmianach :) Dziękuję :)
OdpowiedzUsuń