Nie lubię zimna. Zdecydowanie jestem stworzeniem ciepłolubnym. Mimo to odkąd Młody przyszedł na świat i odbębniliśmy tydzień zamknięcia w szpitalu i w domu, wychodziłam z nim na spacer codziennie. Nie ważne czy upał, czy wiatr, czy deszcz, czy śnieg. Jeśli tylko był zdrowy na zewnątrz spędzaliśmy chociaż godzinkę dziennie. Teraz odchorował swoje 1,5 tygodnia i wreszcie doszedł do siebie. Mimo ogólnego niechciejstwa postanowiliśmy wybrać się na sanki. 15 minut bo 15 minut, ale zawsze to coś. A uśmiech Gabrysia... BEZCENNY! :)
Ja lubię zimę. Wolę ubierać tysiąc swetrów w zimie niż w lecie umierać z upałów i nie mieć już co z siebie zdjąć.
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest :D aczkolwiek wolę ciepełko :D
UsuńŚliczny chłopak!
OdpowiedzUsuń:*
UsuńJa też nie lubię zimy, ale ze względu na córkę wychodzę z nią na dwór choćby na godzinę i tak jak piszesz radość jest bezcenna, a jak chętnie się ubiera . :)
OdpowiedzUsuńI na z t ubieraniem gorzej... :(
UsuńU nas śnieg pojawił się jak wszystkich choróbsko dopadło :/ już prawie koniec stycznia, a my ani razu jeszcze tej zimy na sankach nie byliśmy. Jak nie choróbsko to brak śniegu :/
OdpowiedzUsuńU nas w tym samym czasie, ale kiedy się wykurowaliśmy to korzystamy ;)
UsuńAle radocha :D Super zdjęcia! :D
OdpowiedzUsuńNo radocha nie z tej ziemii :)
UsuńJa tam za zimą nie przepadam, ale na szczęście tutaj w Irlandii śniegu nie ma, to i zimy mroźnej nie ma. Choć jak tak patrzę na te Twoje fotki i uśmiechniętego synka, to dla córci polubiłabym ten cholerny śnieg :)
OdpowiedzUsuńJa nie lubię zimna. Jakby śnieg padał w lecie to byłabym zachwycona! :]
UsuńJa nie lubię zimna. Jakby śnieg padał w lecie to byłabym zachwycona! :]
UsuńMi teraz też nie chce się z domu wychodzić, ale jak przyjdzie na świat córka, to pewnie będzie dobrym motywatorem do wyjścia z czterech ścian :)
OdpowiedzUsuńDla takiego uśmiechu z pewnością było warto :)
OdpowiedzUsuńŚwietne fotki i ten uśmiech na małej twarzyczce.....Ech, ja tez nie lubię zimy :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię zimę, uwielbiam jeździć na sankach! :)
OdpowiedzUsuńZima jest super :) Uwielbiam narty, a teraz na nowo odkrywam sanki dzięki synowi :)
OdpowiedzUsuńA my lubimy zimę! :-) milo widzieć zadowoloną buźkę Gabrysia! Odkąd zima zawitała na dobre sanki codziennie obowiązkowe! Choć dzisiaj śnieg powoli juz znikać zaczyna... I dzisiaj z sanek nici :(
OdpowiedzUsuń